Wampiry są trendy i jazzy. Nie zrozumcie mnie źle, zawsze były. Tylko ostatnimi czasy wszędzie ich pełno…
Fangland
Czyli „Dracula” opowiedziany na nowo. Film jest oparty na książce Johna Marksa, a opowiada o Evangeline Harker, dziennikarce telewizyjnej która wyrusza do Transylwanii by nakręcić reportaż o Ionie Torgu, europejskim handlarzu bronią. Reszty historii można się domyśleć.
Premiera jest zapowiedziana na 2009 rok, a producentką (i być może odtwórczynią głównej roli) jest Hilary Swank. I być może interesująco.
Dead Sucks
Burt to wampir-nieudacznik. Ma problemy ze snem. Na dodatek cała heca z nieśmiertelnością wcale go nie bawi, jako, że postanowił popełnić samobójstwo…
Może takie podejście do tematu to szansa na rodzimy obrazek o wampirze? Na przykład: facet ze względu na tryb życia nie może znaleźć sensownej pracy, do drzwi puka komornik, a spółdzielnia mieszkaniowa grozi eksmisją. Na dodatek sąsiadka z naprzeciwka to zajadająca się czosnkiem religijna fanatyczka…
Forma w sam raz dla naszych wspaniałych speców od kręcenia „dramatów egzystencjalnych”.
Lesbian Vampire Killers
Lesbian.
Vampire.
Killers.
Muszę pisać coś więcej?
PS.
– Co mówią sobie na pożegnanie lesbijki-wampirzyce?
– Do zobaczenia za miesiąc.