Nigeryjska kinematografia (określana mianem Nollywoodu) to obok indyjskiego najbardziej płodny przemysł filmowy świata. I choć swój zasięg terytorialny ogranicza jedynie do anglojęzycznych krajów afrykańskich, a większość produkcji to domowej roboty, mikrobudżetowe (kilkanaście tys. dolarów) gnioty, to wszystko wskazuje na to, że rewolucja technologiczna nie ominęła także tego egzotycznego rynku. Tak jak w przypadku Chin, czy wspomnianych Indii, także tutaj podejmowane są pierwsze, nieśmiałe próby tworzenia wypełnionych efektami specjalnymi widowisk SF – takich jak chociażby „Kajola”. W przeciwieństwie do południowoafrykańskiego „Pumzi” brak tu jednak ambitnej fabuły, a całość opiera się raczej na akcji.
„Kajola” w języku yoruba oznacza 'księstwo’. W roku 2059 Nigeria staje się totalitarnym reżimem. Po drugiej wojnie domowej bogacze przesiedlają się na wyspy rejonu Logos i zmieniają je w ultranowoczesne miasta. Jednak większość terenów Logosu jest zniszczona przez wojny. Allen – przywódca rebeliantów – poznaje tajny plan o kryptonimie „Kajola”, który ma na celu wyeliminowanie niedobitków i dalszą budowę miast na pozostałych terenach Logosu. Staje więc na czele ruchu oporu, do walki z którym zostaje wyznaczony szef miejscowej policji – Yetunde. Po pewnym czasie okazuje się, że wszystko o co obaj walczyli to kłamstwo…
httpvh://www.youtube.com/watch?v=8FYkPOOHnNE
Strona oficjalna: kajolathemovie.com
[via QuietEarth]