Trwają prace nad przeniesieniem steampunkowej serii anime „Last Exile” do postaci pełnometrażowego filmu aktorskiego. Niedawno pojawiła się w sieci pierwsza ilustracja koncepcyjna do tego projektu.
„Last Exile” to 26 odcinkowy serial, którego akcja osadzona jest w dość niezwykłym świecie.
Claus Valca i Lavie Head to dzieci legendarnych kurierów, którzy zginęli podczas wykonywania tajnej misji w Grand Stream. Nastolatkowie chcąc utrzymać vanshipa zatrudniają się w firmie kurierskiej Norikia Vanship Organization. Podczas jednego lotu znajdują śmiertelnie rannego innego kuriera, który prosi ich o dokończenie jego misji. Polega ona na dostarczeniu na owiany złą sławą statek Silvana dziewczynki imieniem Alvis. Bohaterowie podejmują się zadania i stają się członkami załogi okrętu. Zostają też uwikłani w intrygę pomiędzy dwoma krajami: Anatoray i Disith.
To tylko ogólny szkic i prolog tej historii. Wątków pojawia się co nie miara i są świetnie rozpisane. Konflikt zbrojny między (wzorowanym na wiktoriańskiej Francji) Anatoray i Disith (które namalowane zostało z rosyjsko-dalekowschodnim sznytem), niejasna polityka arbitrującej wojnie Gildii, perypetie załogi Silvany – to tylko główne wątki, swoista osnowa dla całej masy powiązanych ze sobą historii. Intryga jest wciągająca i praktycznie pozbawiona dłużyzn, przez co serial potrafi być bardzo angażujący. Czasem aż za bardzo, i to nie tylko za sprawą samej historii.
httpvh://www.youtube.com/watch?v=SUjiXriGFbo
Twórcy wymieszali tu stylistykę wiktoriańskiego steampunku z elementami art-deco, dieselpunkowymi projektami maszyn i odrobiną futuryzmu. I jest to mieszanka bądź co bądź udana i zachwycająca. Jeśli podobał się wam „SteamBoy”, to poczujecie się jak w domu. Na zachętę kilka ilustracji:
Postaci:
Maszyny latające:
Dobrze, ale co ze wspomnianym concept-artem? Oto i on:
Dla porównania klatka z serialu, przedstawiająca podobne ujęcie:
Twórcy tej adaptacji zostali postawieni przed bardzo trudnym zadaniem, zarówno od strony formalnej, jak i scenopisarskiej. Nie sposób upakować tej historii w dwugodzinnym filmie, a usunięcie części wątków wydaje się wręcz niemożliwe.
Pazyjom, uwidim…