Muszę przyznać, że sporo obiecuję sobie po „The Prodigies„. Choćby ze względu na pochodzenie tego filmu. Francuzi to pierwszoligowi gracze na polu animacji. Na dodatek nie raz udowodnili, że potrafią tworzyć dobre science-fiction i robią to po swojemu, nie oglądając się na trendy panujące za wielką wodą. Niestety, pierwsza zajawka nie sprawia najlepszego wrażenia.

Central Park, Nowy Jork, rok 2010. Piątka nastolatków zostaje brutalnie zaatakowana. Lecz nie są to przeciętne dzieci… Są niezwykle uzdolnione i inteligentne. Trauma po tym zdarzeniu wzbudza w nich rządzę zemsty na całym świecie. Zemsty chłodnej i precyzyjnie zaplanowanej. Zemsty idealnej.

Jedyną osobą świadomą nadchodzącej zagłady jest Jimbo Farrar, szósty geniusz – to on doprowadził do spotkania pozostałej piątki. Tak długo jak będzie z całych sił starał się im przeszkodzić, tak długo jest nadzieja dla świata…

httpvh://www.youtube.com/watch?v=LMe0e5QgH2Q

[AKTUALIZACJA] Zwiastun 2

httpvh://www.youtube.com/watch?v=_m8BTLRDwMY

[za Twitch]