„Upside Down” – bo kosmos jest przereklamowany

„Upside Down” to jeden z tych filmów, które wykraczają poza tradycyjne ramy s-f, plasując się raczej gdzieś w okolicach pokrętnej fantasy lub nawet kina filozoficznego. A przynajmniej tyle można wywnioskować ze zwiastuna…

Naprawdę, ten film stanowi zagadkę. Z jednej strony mamy fabułę, która prezentuje się bardzo, ale to bardzo banalnie.  Z drugiej strony bombastyczną, powodująca zawrót głowy formę. Przeczącą logice, zdrowemu rozsądkowi, przyzwyczajeniom, wręcz wyrwaną ze snu. Czy to będzie jedynie tło dla kolejnej historii miłosnej? Czy oczekiwać można czegoś więcej?

Naprawdę, chciałbym aby „Upside Down” okazał się godnym kontynuatorem trendu prezentowanego przez obrazy takie jak chociażby „Another Earth„. Trzymam za to kciuki i zapraszam do obejrzenia zwiastuna.

Adam (Jim Sturgess) to zwykły człowiek, mieszkający w bardzo niezwykłym świecie. Wiedzie swoje skromne życie, starając się związać koniec z końcem, ale spokoju nie daje mu wspomnienie o dziewczynie, którą kiedyś spotkał. Dziewczynie pochodzącej z innego świata.

Kiedy pewnego dnia Adam zauważa Ewę (Kirsten Dunst) w telewizji, postanawia ziścić marzenie o wielkiej miłości.

 

Dodaj komentarz