Czas na drugą odsłonę opiumowego azjatyckiego cyklu. Zgodnie z zapowiedzią, tym razem chciałbym przedstawić budzący we mnie mocno ambiwalentne odczucia, japoński „Moon Child” oraz południowokoreański, magiczny „Welcome to Dongmakgol”, film obok którego trudno przejść obojętnie. Zapraszam.