Guillermo del Toro bierze się za nową wersją „Nightmare Alley”. Pora przypomnieć oryginał.
Guillermo del Toro bierze się za nową wersją „Nightmare Alley”. Pora przypomnieć oryginał.
„Przepiórki w płatkach róży” to film, w którym powiedzenie „gotowanie z pasją” nabiera całkiem nowego znaczenia.
Czytaj dalej Cienie przeszłości #11 – Przepiórki w płatkach róży
Mimo iż odbiór dzieła filmowego i plastycznego odbywa się za pomocą tego samego zmysłu, wbrew pozorom połączenie obu tych sztuk nie każdemu twórcy się udaje. Dzieło Johna Maybury z roku 1998 stanowi jeden z najwspanialszych filmowych portretów artystycznych jakie zrodziło kino i absolutny wzorzec do naśladowania.
Czytaj dalej Cienie przeszłości #9 – Love Is the Devil. Szkic do portretu Francisa Bacona.
Najnowszy film Quentina Tarantino sprawi, iż pewnie niejeden sięgnie po klasycznego „Django”. W bogatej filmografii Sergio Corbucciego znaleźć można również obraz, który po dziś dzień pozostaje jednym z bardziej niekonwencjonalnych przykładów swojego gatunku: „Il Grande Silenzio” z 1968 roku.
„Dziwolągi” Toda Browninga to film, który zadziwił i zaszokował publiczność tak skutecznie, że po dziś dzień nikomu nie przeszło przez myśl by ideę tego dzieła przełożyć na język kina współczesnego.
Cykl „Cienie przeszłości” miał olbrzymią przerwę, którą najwyższy czas przerwać. Tym razem nie będziemy się jednak cofać w czasie zbyt daleko – jedynie o dwie dekady, kiedy to na niezależnej scenie amerykańskiej kinematografii pojawił się Lodge Kerrigan.
W minionym roku dużo się w Polsce mówiło o filmach Billy’ego Wildera. Naczelny cynik Hollywood doczekał się u nas książki dotyczącej jego twórczości i retrospektyw na Festiwalu Filmów Amerykańskich we Wrocławiu oraz w Suchej Beskidzkiej – jego rodzinnym mieście. Wydarzenia te udowodniają jednak, że Billy Wilder jest często zbyt powierzchownie odbierany jako twórca pociesznych komedyjek, podczas gdy, za swego bogatego artystycznie życia, był jednym z najostrzejszych krytyków społeczeństwa amerykańskiego.
„Nie oglądaj się teraz” to film oparty na opowiadaniu autorstwa Daphne du Maurier, na bazie prozy której powstały takie filmy Hitchcocka jak „Rebeca” czy „Ptaki”. To właśnie tamte: suspens i nienazwana groza są esencją filmu Nicolasa Roega. Filmu, który został okrzyknięty jednym z najlepszych horrorów, jakie nakręcono. To kino, które nie tylko zmusza widza do myślenia, ale również terroryzuje strachem, od którego trudno odwrócić wzrok. Bardzo wyraźne elementy giallo nadają mu nowy wymiar, ale nie mogą być głównym odniesieniem w jego interpretacji, gdyż film Roega jest znacznie dojrzalszy i wspanialszy artystycznie niż największe osiągnięcia włoskiego horroru.
„Cienie przeszłości” to cykl, który w założeniu ma przedstawiać filmy starsze, klasyczne (ale nie te znane każdemu, o których napisano już opasłe tomiszcza), lecz te nieco już zapomniane, o których pamięta co najwyżej garść fanów. Dobór filmów jest oczywiście subiektywno-przypadkowy. Nie stosuję tu żadnego klucza. Na pierwszy ogień idą Joseph Losey ze swoim „The Damned” orad Massimo Dallamano i „What Have You Done To Solange?”
Czytaj dalej Cienie przeszłości #1 – The Damned / What have you done to Solange?