Archiwa tagu: komiks

AKTUALIZACJA: Wysyp Watchmenowych umilaczy

ImageShack

Uff..to już pewne: studia Warner Bros i Fox doszły do porozumienia i mogę ze spokojem wyczekiwać zaplanowanej daty premiery „Strażników”. Co prawda do tego dnia jeszcze kawał czasu więc trzeba sobie jakoś ten okres umilić, prawda? Ostatnio w sieci pojawiło się kilka fajnych „umilaczy” związanych z filmem Snydera:

  • NOWE: Magazyn „Empire” zamieścił czarno- białe portrety głównych bohaterów pochodzące z promującego film albumu „Watchmen:Portraits„. Zdjęcia możecie obejrzeć w pełnej rozdzielczości tutaj a pod tym linkiem dziewiętnaście innych zdjęć (lub raczej skanów) z tego wydawnictwa.
  • NOWE: pojawiła się nowa fotka Rorschacha  – do obejrzenia tutaj
  • Garść kilkunastu nowiutkich fotosów z filmu – wcześniej nigdzie nie publikowanych jest do obejrzenia po kliknięciu na poniższy obrazek:ImageShack
    Czytaj dalej AKTUALIZACJA: Wysyp Watchmenowych umilaczy

Great (?) Expectations by Melagnea

ImageShack

Gdybym musiała tak 'z biegu’ i bez zastanowienia podać tytuł filmu najbardziej przeze mnie wyczekiwanego, to bez wątpienia byliby to „Strażnicy” Zacka Snydera. Ekranizacja komiksu uznanego za 'biblię’ historii obrazkowych to nie lada wyzwanie, podobne do tego z jakim musiał się zmierzyć Peter Jackson gdy brał się za Tolkiena. Czy Snyderowi się udało? Cóż, sadząc po tych wszystkich zwiastunach, klipach i relacjach z planu zalewających od jakiegoś czasu Internet, pewna jestem, iż dzieło Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa trafiło we właściwe ręce. Czyli w ręce fana, a nie przypadkowego reżysera wynajętego przez studio. A to już na początek duży plus.

ImageShackSą reżyserzy i aktorzy na których nowe filmy zawsze chętnie czekam i zawsze chętnie oglądam. Guy Ritchie i Robert Downey Jr. na przykład. Miło więc wiedzieć że majstrują coś razem i jeszcze tak nietypowego jak nowe spojrzenie na „Sherlocka Holmesa”. Ufam, iż Guy Ritchie po rozwodzie z Madonną wrócił do formy, bo o aktorski popis pana Iron Mana raczej mogę być spokojna. A skoro już jesteśmy na Wyspach, to z niecierpliwością wyszukuję co raz to nowszych niusów (i niebawem na Opium pojawi się jakiś szerszy wpis na ten temat) w sprawie pewnego małego brytyjskiego filmu pt: „44 Inch Chest”, który ma ujrzeć światło dzienne 'gdzieś w 2009′. Nie dość że za popełnienie scenariusza odpowiedzialni są twórcy „Sexy Beast”, to jeszcze część ekipy  jest zaangażowana w ową nową produkcję. A dokładniej, Ray Winstone i Ian McShane – sama ta dwójka to już aktorskie creme de la creme, a co będzie gdy się do nich doda Toma Wilkinsona, Johna Hurta i Stephena Dillane’a? Zapowiada się kolejny świetny film gangsterski made in Britain. A na deser jeszcze Massive Attack przygrywający na soundtracku… po prostu cud, miód i orzeszki.

ImageShackKolejny reżyser który zawsze może liczyć na uwagę z mojej strony to oczywiście Quentin Tarantino. „Inglorious Basterds” to wydarzenie samo w sobie, więc mam nadzieję, że taki filmożerca jak Tarantino po raz kolejny zaskoczy nietypowym potraktowaniem wybranego gatunku filmowego, tym razem kina wojennego. Ale na szczęście nie kina spod znaku „Szeregowca Ryan’a” tylko „Parszywej Dwunastki” – takiego lżejszego, bardziej awanturniczego spojrzenia na ten gatunek bardzo  mi ostatnio  brakowało. Kolejna żelazna pozycja, bądź raczej osoba, na mojej liście to Viggo Mortensen, na dodatek w ekranizacji powieści Cormaca McCarthiego („To nie jest kraj dla starych ludzi”). Postapokaliptyczna „The Road” miała trafić do kin już pod koniec zeszłego roku, ale jakiś baran przesunął premierę na jak na razie nie znaną datę roku 2009. Choć w sumie to nawet dobrze… bo będę miała czas aby zapoznać się z literackim pierwowzorem. Skoro już jestem przy filmowych adaptacjach dzieł znanych pisarzy, to Martin Scorsese planuje na ten rok pokaz „Shutter Island” na podstawie prozy Dennisa Lehane’a. Pana Scorsese nie trzeba przedstawiać, a jeśli nazwisko Lehane nic nikomu nie mówi, to proszę sobie przypomnieć takie filmy jak „Rzeka Tajemnic” czy „Gdzie jesteś Amando?” – zapowiada się kawałek dobrego i solidnego kina, więc przełknę nawet Leonarda DiCaprio w obsadzie.

ImageShackNo to  teraz może coś z innej beczki? Horrorowej tudzież thrillerowej? Wampiry są na fali, a ja mam nadzieje że „The Wolf-Man” spowoduje, iż wilkołaki doczekają się paru fajnych filmów. Obsadę ma solidną (Del Toro, Hopkins, Weaving), historię intrygującą, a gotycko-wiktoriański klimat zdaje się być odpowiednio zaserwowany. Czyli to jest to, co tygryski lubią najbardziej. Oby Joe Johnston się spisał, bo chciałabym ujrzeć więcej futrzaków na kinowym ekranie. Co prawda aż tak bardzo nie przepadam za horrorami, ale za to  przepadam bardzo za horrorowymi komediami, to też bardzo mnie intryguje „Jennifer’s Body”. Historia o opętanej przez demona cheerleaderce, która wykańcza kolegów z klasy, być może nie byłaby warta mojej uwagi gdyby nie fakt, iż wyszła z pod ręki Dablo Cody. Czyli pani co to prowadzi fajny blog i dostała Oskara za scenariusz do „Juno”. A pamiętacie takiego pana, który nazywa się Richard Kelly? Zrobił kiedyś jeden niezależny i już dziś kultowy film pod tytułem „Donnie Darko” a następnie dostał kupę kasy na kolejny obraz i dal ciała z „Southland Tales”. Dowiódł tym mojej teorii, iż większość reżyserów, których małe i niekomercyjnie debiuty reżyserskie zyskały rozgłos i uznanie, przy kolejnej produkcji (już takiej za duże pieniądze i profesjonalnej) – głupieje (patrz: Neil Marshall i jego „Doomsday”). Kelly być może  zrehabilituje się za poprzednią porażkę swoim najnowszym obrazem „The Box”. Podstawy są: film oparto o opowiadanie Richarda Masthesona (a później jeden z odcinków kultowej „Strefy Mroku”) o młodym małżeństwie które pewnego dnia otrzymuje tajemnicze pudełko z dziwnym przyciskiem w środku. Po przyciśnięciu guzika mają otrzymać milion dolarów. Ale nie ma nic za darmo – gdy to nastąpi umrze jedna osoba.

ImageShackNo i na koniec zostawiłam swoje oczekiwana związane z filmami kostiumowymi. Dwie produkcje z pogranicza dramatu, przygody i historii szczególnie mnie zainteresowały. Pierwsza to „Agora” z Rachel Weisz wcielającą się w myślicielkę i astrologa żyjącą w starożytnej Aleksandrii. A druga to „Valhalla Rising” bo nie dość, że o wikingach, to jeszcze z Madsem Mikkelsenem. A za kamerą – Nicolas Vinding Refn znany do tej pory z twardego kina współczesnego, więc tym bardziej ciekawa jestem jego spojrzenia na do tej pory obcy mu gatunek.

Czy te filmy spełnią moje oczekiwania? Cóż, czas pokaże. Być może kilka okaże się stratą czasu a kilka faktycznie będzie wartych wydanych na nie pieniędzy. Ogólnie jestem dobrej myśli i liczę po cichu, że w tym roku zaskoczy mnie jeszcze nie jeden film, niekoniecznie ten z listy 'wyczekiwanych’ – jakiś niepozorny, kompletnie niezauważony przez mainstreamową publiczność, na który natknę się przypadkiem, lub taki który w pierwszym odruchu kompletnie zignoruję i docenię dopiero gdy przyjdzie na to właściwa pora.

Great (?) Expectations by Stark

Great (?) Expectations by D’mooN

Komiksomatografia #4

Rynek komiksowy to ogromna, nieskończona kopalnia filmowych pomysłów i gotowych scenariuszy. Dziwnym więc nie jest, iż Hollywood, które ostatnio cierpi na kompletny brak oryginalnych idei, tak chętnie korzysta z literatury obrazkowej.

W najbliższym czasie czeka nas kolejny zalew lepszych i gorszych komiksowych adaptacji:

„Ness”

David Fincher uchylił rąbka tajemnicy w wywiadzie dla MTV a propos planowanej przez niego ekranizacji komiksu „Torso”. Ta opowieść w obrazkach skupia się na poczynaniach prawdziwego seryjnego mordercy działającego w latach 1934-1938 w Cleveland. Tytułowy „Tors” to nic innego jak 'podpis mordercy’ –  na miejscu zbrodni znajdowano jedynie tę cześć ciała ofiary.  Śledztwo w tej sprawie prowadził słynny 'Nietykalny’ czyli Eliot Ness. Reżyser zdradził, iż stylistycznie film będzie jak najbardziej wierny komiksowemu pierwowzorowi, jednak fabularnie zależny mu na opowiedzeniu historii z kilku punktów widzenia (a nie tylko Nessa, jak to miało miejsce w komiksie). Chronologia ma być nielinearna i jak wyraził się reżyser: obraz ma przypominać pod tym względem”Rashomon” lub „Obywatela Kane’a”. Jedno staje się coraz bardziej jasne: David Fincher uwielbia historie o seryjnych mordercach, skoro wciąż drąży taką tematykę.

„Peter”

Na europejskim podwórku w tematyce 'komiksomatograficznej’ ostatnio też wyskoczyło coś interesującego. Strona internetowa Graphivore poinformowała o powstaniu 35-minutowej noweli filmowej na podstawie komiksowej opowieści Regisa Loisela „Peter Pan”. Sam komiks mimo bajkowej kreski Loisela jest bardzo mroczną i odartą z niewinności wariacją na temat najsłynniejszego bohatera stworzonego przez J.M Barriego. Recenzję tej historii, wydanej także u nas, można przeczytać tutaj. I patrząc na kadry z filmu, można przypuszczać, że obraz w niezwykle wysmakowany sposób odda posępny nastrój dzieła Loisela.

Tutaj więcej fotek, plus ciekawe storyboardy.

„The Amazing Screw-On-Head”

Taki dziwaczny tytuł nosi film animowany oparty o wydany w 2002 roku komiks autorstwa Mike’a Mignoli. Żeby być dokładniejszą: animacja ta jest pilotem serialu, wyprodukowanym przez Sci-Fi Channel pięć lat później. Niestety pomysł chyba nie chwycił, bo do tej pory brak jakichkolwiek wieści o kontynuowaniu serialu. Co ciekawe swoją rękę do scenariusza przyłożył twórca „Heroes” i „Pushing Daisies”, Bryan Fuller.

httpvh://www.youtube.com/watch?v=svijoQp11TQ

Nowy Watchmenowy kąsek

ImageShackPrzyznam się bez bicia iż z premier na rok 2009 „Watchmen” to film najbardziej przeze mnie wyczekiwany. Dlatego tez każda najmniejsza informacja związana z tym obrazem wywołuje u mnie przyśpieszone bicie serca a każdy nowy zwiastun lub klip szeroki uśmiech na twarzy. Na serwisie Myspace pojawiła się nowa zajawka więc właśnie się szczerze od ucha do ucha. Nowy klip skupia się na Zacku Snyderze opowiadającym o swoim filmie i jego bohaterach, prezentując w między czasie parę nowych scen i ujęć.

Pozostaje się jedynie teraz modlić o to aby przepychanki pomiędzy Warner Bros a Foxem dotyczące praw do filmu nie zakończyły się odłożeniem obrazu na półkę na czas nieokreślony. Bo jak wiadomo rozprawy sądowe lubią się ciągnąć latami. Byłaby to naprawdę wielka strata gdyby „Watchmen” zagościł na liście „filmów których nigdy nie będzie nam dane zobaczyć na dużym ekranie”.

Planowana premiera filmu to początek marca a pierwsza rozprawa już 6 stycznia.

Komiksomatografia #3

Co za czasy…rimejk tu, rimejk tam. Nawet adaptacji komiksowych to nie omija. A żeby było śmieszniej (a może straszniej?), dotyka to jak na razie samych filmów o hmm… nie najlepszej reputacji. Gniotów, dokładniej.

ImageShackImageShackImageShack

Otóż niejaki pan Bruce Sherlock z Australii desperacko próbuje zarobić na trendzie superbohaterowym i ogłosił niedawno remake Fantoma. Notabene to ten sam który wyrodukował wersje 1.0…hmn czyżby cierpiał na zanik pamięci i nie pamiętał, że to była straszna kiszka ? Jego firma producencka nabyła prawa do scenariusza zatytułowanego „The Pahantom Legacy”. Skrypt ten jest tak jakby ciągiem dalszym starego filmu. Z wyjątkiem tego, iż akcja ma się rozgrywać w teraźniejszości i skupić na relacji „ojciec-syn”, a także na znaczeniu i konsekwencjach bycia Fantomem. Na przedsięwzięcie poczynań gościa w purpurowym obcisłym kostiumie wyłożono 87 milionów dolców. No właśnie, kostium… w komiksie wyglądał jako tako, ale w filmie prezentował się raczej komicznie, więc się zastanawiam czy przejdzie jakąś modernizację? Oby.

Drugi rimejk, bądź jak ja to nazywam:’reanimacja kiepskiego filmu z komiksowym herosem w roli głównej’ to Sędzia Dredd. DNA Films (ci od 'Sunshine’ i ’28 Days Later’) wraz z 2000 AD Comics planują realizację nowej, ulepszonej wersji ściśle trzymającej się komiksowego pierwowzoru. Zamiast brać się za filmowego sędziowskiego trupa proponowałabym adaptację innego brytyjskiego tworu, np. Slaine’a. W końcu fantasy wciąż jest na filmowym chodzie.

Pozostaje tylko czekać na nius, że ktoś się bierze za nową wersję „Barbwire”…

O i jeszcze jeden 'rimejk’- ale tu być może jest nadzieja na coś rzeczywiście dobrego, gdyż zabiera się za niego sam twórca oryginalnego komiksu. A mowa tu o Spawnie Todda McFarlane’a. McFarlane jest w trakcie pisania scenariusza do nowej filmowej wersji swojego komiksowego 'dziecka’. Film ma być całkowicie odrębną i nową historią nie mająca nic wspólnego ze „Spawnem” z 1997 roku. Ma być i mroczniej i straszniej – zapewnia twórca.

Porcja zdjęć z nadchodzących adaptacji komiksowych:

Jakiś czas temu ( a dokładnie wtedy ) prezentowałam plakaty z „Whiteout”. Teraz nadeszła pora na parę fotek, które ostatnio wyskoczyły w sieci:

A poniżej do obejrzenia świeża fota z najnowszego filmy z Brucem Willisem – filmowej adaptacji futurystycznego thrillera „The Surrogates”. Film oparty o pięcio-zeszytowy komiks Roberta Vendittiego i Bretta Weldele’a opowiada o świecie przyszłości ( a dokładnie roku 2054), w którym ludzie żyją w całkowitej izolacji, kontaktując się ze sobą za pomocą robotów – sobowtórów (tytułowych surogatów). Pewnego dnia pewien szalony terrorysta postanawia się ich pozbyć. Willis wcieli się w rolę policjanta, który oczywiście będzie próbował udaremnić zamiary szaleńca.

Premiera planowana jest na 20 listopada przyszłego roku.

ImageShack

Komiksomatografia #2

Rynek komiksowy to ogromna i nieskończona kopalnia filmowych pomysłów i gotowych scenariuszy więc dziwnym nie jest iż Hollywood, które ostatnio cierpi na kompletny brak oryginalnych idei tak chętnie korzysta z literatury obrazkowej.

W najbliższym czasie czeka nas kolejny zalew lepszych i gorszych komiksowych adaptacji:

Thor

ImageShack

W planach jest już kolejna ekranizacja komiksowej ikony ze stajni Marvela. Tym razem historia skupi się na alter ego pewnego studenta medycyny, które jest nikim innym jak samym skandynawskim bogiem wojny przysłanym na Ziemię aby chronić ludzkość. Za reżyserię ma odpowiadać Kenneth Branagh – dość zaskakujący wybór moim zdaniem (ale chyba za dziesięć lat nie ostanie się żaden reżyser, który w swojej filmowej biografii nie będzie posiadał filmu na podstawie komiksu). Gotowego obrazu można się spodziewać 16 lipca 2010 roku.

We3

ImageShackWspółreżyser „Kung Fu Pandy” wyraził chęć pokierowania filmową adaptacją jednej z mini serii Granta Morrisona. Komiks opowiada historię trzech zwierząt (kota, psa i królika) które przy pomocy cybernetycznych skafandrów bojowych zostają przemienione w maszyny wojenne na usługach armii. Zwierzakom ta nowa fucha nie bardzo się podoba, więc postanawiają zwiać i odszukać swój dom. Co ciekawe film ma posiadać kategorie 'R’, mimo futrzanych milusińskich w rolach głównych.

Sgt. Rock

ImageShackPrzygody sierżanta Franka Rocka na frontach Drugiej Wojny Światowej mają być kolejnym filmem Guya Ritchiego, zaraz po ukończeniu prac nad „Sherlokiem Holmesem”. Reżyser podobno upatrzył już sobie konkretnego aktora do tytułowej roli i zaznaczył, iż nie jest to żaden z jego dotychczasowych współpracowników, ale ktoś kompletny nowy.

To nie pierwsza próba przeniesienia tego komiksu na kinowy ekran. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewiećdziesiątych John Milius napisał scenariusz, a Arnold S miał zagrać twardego jak stal sierżanta (co byłoby nieco dziwne, bo Rock był rodowitym Amerykaninem).

Zwiastun do „Wolverine: Origins”

I się doczekałam…No i czego tu nie ma? Wybuchy, ucieczki, bokobrody, pościgi, gołe klaty, wojny, bokobrody, wybuchy, bokobrody, patetyczna muzyka, Logan atakujący helikopter i ogółem spory zalew testosteronu. Co prawda nie mam nic przeciwko oglądaniu Hugh Jackmana w tych jego seksownych bokobrodach i opiętym podkoszulku, pokazującego adamantowe pazury, ale ufam iż pozostało w tym filmie miejsce na jakąś porządną fabułę?

Brandon Lee przewraca się w grobie…

ImageShack

No i szykuje się kolejny niepotrzebny remake i jak zwykle dotyka filmów kultowych, które jakoś nie mogą spoczywać w spokoju, bo jak pokazuje historia ktoś wcześniej czy później się do nich dobierze. Tym razem padło to absolutną świętość czyli „Kruka” Alexa Proyas’a. Czy temu filmowi czegoś brakuje? Moim zdaniem absolutnie niczego, więc na cholerę ten remake?

Stephen Norrington, który będzie odpowiedzialny za reżyserię i scenariusz nowej adaptacji komiksu Jamesa O’Barra, proponuje „nowe spojrzenie” na historię zamordowanego muzyka powracającego w noc Halloween w celu dokonania zemsty. „Film Proyasa był cudownie gotycki i wystylizowany – mój obraz będzie realistyczny, ostry, ze sporą dawką tajemnicy, kręcony niemalże w dokumentalnym stylu” twierdzi Norrington.

Choć co prawda nowy reżyser posiada doświadczenie w przenoszeniu komiksów na duży ekran (sfilmował pierwszą część Blade’a, która była całkiem niezła i „Ligię Niezwykłych Dżentelmenów”, która niezła już nie była) to ja mimo wszystko wciąż zapytuje: na cholerę ten remake?

Komiksomatografia

Rynek komiksowy to ogromna i nieskończona kopalnia filmowych pomysłów i gotowych scenariuszy więc dziwnym nie jest iż Hollywood, które ostatnio cierpi na kompletny brak oryginalnych pomysłów tak chętnie korzysta z literatury obrazkowej.

W najbliższym czasie czeka nas kolejny zalew lepszych i gorszych komiksowych adaptacji:

„Wake the Dead”

Historia wyszła z pod ręki jednego z bardziej cenionych autorów komiksów: Steve’a Nilesa którego najbardziej znane dzieło „30 dni nocy” doczekało się swojej filmowej wersji w 2007 roku. „Wake the Dead” to historia mężczyzny o imieniu Victor który odkrywa metodę na  ożywianie zmarłych i jak mówi sam twórca jest to „nowe opowiedzenie wszystkich historii o potworze Frankensteina, które usłyszałem w swoim życiu” . Na fotelu reżysera zasiądzie Jay Russell ( który do tej pory nie miał nic a nic wspólnego z horrorem ) a za produkcję odpowiedzialne jest studio Dimension Films. W internecie pojawiła się już pierwsza ilustracja koncepcyjna – do zobaczenia tutaj.

„Atlantis Rising”

Len Wiseman i studio Dreamworks biorą się za ekranizację historii o podwodnej cywilizacji, która wypowiada wojnę mieszkańcom Ziemi. „We wszystkich klasycznych  filmach o podobnej tematyce, zagrożenie zawsze uderza z góry, tutaj jest nim coś co dosłownie leżało pod naszym nosem a dokładnie w niedostępnych głębinach oceanu i to jest właśnie w tym wszystkim takie fascynujące” twierdzi producent obrazu.

Na razie jedynie w produkcji jest scenariusz ale sądząc z opisu szykuje się kolejne wysokobudżetowe widowisko.

„Kick-Ass”

Kolejna wariacja na temat: superbohater w akcji ale być może łamiąca utarte konwencje gdyż napisana przez autora (już zresztą sfilmowanego ) „Wanted” i podobno niezwykle brutalna.

Dave Lizewski to nastoletni uczeń liceum kochający komiksy który pomimo braku doświadczenia i odpowiedniego wyszkolenia postanawia pewnego dnia zostać superbohaterem. Jako że film jest już w trakcie kręcenia to w sieci można zobaczyć kilka zdjęć . Na fotelu reżysera zasiadł Matthew Vaughn a w jednej z ról wystąpi Nicolas Cage ( na szczęście drugoplanowej ).

„Popbot” – roboty, panienki i Andy Warhol

Szykuje się coś naprawdę interesującego – ekranizacja autorskiej serii komiksowej Ashleya Wooda „Popbot”. Postmodernistyczna mieszanka, którą australijskie studio Resolution Independent zapowiada następująco:

Seks, humor, koty skrzeczące w rytm muzyki punkowej, jeszcze więcej seksu, wielkie, zajebiste roboty, mordercze seksboty i ubrani w podkoszulki, dzierżący katany skurwielscy samurajowie – to wszystko na wielkim ekranie!

Czytaj dalej „Popbot” – roboty, panienki i Andy Warhol

„Baśnie” na małym ekranie

Image Hosted by ImageShack.us

Ja wiedziałam, że tak będzie… Parę lat temu czytając „Baśnie” marzył mi się serial na podstawie tego komiksu no i proszę! Stacja ABC ogłosiła iż przygotowuje adaptację tejże serii na potrzeby małego ekranu. Odcinek pilotażowy jest już na etapie prac scenariuszowych i ma nawiązywać do pierwszego numeru baśniowego cyklu:

Pomysł na serię był bardzo prosty. Bill Willingham postanowił umieścić najpopularniejszych bohaterów bajek w świecie zwykłych ludzi. I tak Królewna Śnieżka pełni rolę prawej ręki burmistrza, a potrafiący zmieniać kształty Wilk jest detektywem. Do tak zbudowanego świata autor wprowadził brutalną zbrodnię – w pokoju Róży Czerwonej, siostry Śnieżki, znaleziono ślady walki i litry krwi rozmazane na ścianie. Czy ktoś zabił Różę Czerwoną? A jeśli tak, kto to zrobił – może Sinobrody, dziś oczyszczony z zarzutów, ale znany w przeszłości z bestialskiego traktowania swoich młodych małżonek?… Śledztwo rozpoczyna detektyw Wilk. Ponoć zrehabilitowany – ale czy naprawdę tak łatwo można pokonać stare nawyki? Zaczynająca się jak klasyczny kryminał, a potem korzystająca z innych konwencji, seria Baśnie przyniosła jej twórcom niejedną nagrodę Eisnera, między innymi za najlepszy nowy cykl w 2003 roku. Porównywana z Sandmanem, w pierwszej części opowieść nawiązuje luźno także do Strażników Alana Moore’a – motywem zabójstwa członka tajnej społeczności. (komiks.gildia.pl)

W Polsce wydawnictwo Egmont wydało jedynie trzy albumy z serii, ktora za granicą doczekala się już około osiemdziesięciu odcinków.

X-Men – złap je wszystkie!

Lauren Shuler Donner, producentka która brała udział w powstawaniu wszystkich filmów z serii „X-Men”, uchyliła rąbka tajemnicy dotyczącej kolejnej odsłony opowieści o mutantach:

Mamy świetny scenariusz do „Magneto”. Mówiąc szczerze… wyprodukowałam w tym roku cztery filmy i byłam tak zapracowana, że nie rozmawiałam ze studiem na temat „Magneto”, po prostu nie miałam takiej możliwości. David Goyer, który napisał scenariusz i będzie to reżyserował, był zaangażowany w powstanie innego filmu. Tak więc teraz on jest wolny, ja również, więc pierwszą rzeczą jaką zamierzam zrobić to powiedzieć mu „Ok, nakręćmy 'Magneto”’.

„Wolverine” to kasowy pewniak, zatem powstanie kolejnego filmu z universum X-Men jest tylko kwestią czasu. Niepokojący jest jedynie fakt, że jak dotąd seria wykazuje tendencję spadkową (choć kto wie, może „Wolverine” nas zaskoczy) i rozdmuchiwanie balonika z mutantami tylko tę tendencję pogłębi. Co następne w kolejce? Serial w duchu 'Smallville’?