Dziś o Słoneczku i Stokrotce. Dwa koreańskie filmy traktujące teoretycznie o czymś zupełnie innym, ale mające jednak ze sobą trochę wspólnego: oto „Sunny” (znany również jako „You Are in a Far Away Nation” oraz „Daisy”.
Archiwum kategorii: recenzje
recenzje i analizy filmów
„Blood Creek” – recenzja
W szeroko pojętej fantastyce nazizm i okultyzm to mieszanka, z której dość chętnie czerpią filmowcy. Nie inaczej jest w przypadku “Blood Creek” (wcześniej znanego jako „Town Creek” a potem „Creek”). Po Arkach Przymierza, świętych Graalach i wywoływaniu demonów piekielnych, filmowi naziści sięgnęli po jeszcze jeden artefakt mocy mający zagwarantować im podbój świata – kamienie runiczne. Ale po kolei.
„I Sell The Dead” – recenzja
Żywot hieny cmentarnej do łatwych, tudzież przyjemnych nie należy. Nie dość, że godziny pracy są zazwyczaj niezbyt atrakcyjne, to jeszcze trzeba mieć sporą krzepę i talent to łopaty – bo trumna sama się przecież nie wykopie. Co więcej, przy przenoszeniu zwłok chory kręgosłup nie jest wskazany, a tym bardziej wrażliwy żołądek (bo przecież nigdy nie wiadomo w jakim stanie trafi się ciało).
Czytaj dalej „I Sell The Dead” – recenzja
„Avatar” – recenzja
Jeszcze na początku tego roku, po seansie znakomitej „Koraliny” Henry’ego Selicka, nie bardzo chciało mi się wierzyć w trójwymiarową przyszłość kina. Czy to coś więcej niż fascynacja nowością? Warto będzie siedzieć dwie godziny w niewygodnych okularach?
Kilka dni temu, tuż po obejrzeniu 162 minut najnowszego widowiska Jamesa Camerona, wykrzyknęłam, że od tej pory wszystko chcę oglądać tylko w 3D. Dziś emocje nieco opadły, więc dochodzę do wniosku, że może nie wszystko, ale fantastykę bardzo chętnie.
The Hurt Locker – recenzja
Konflikt w Iraku jako temat filmu wojennego nigdy mnie nie kręcił. Wiele zmieniło się po miniserialu HBO “Generation Kill” – mimo, iż produkcji amerykańskiej, to całkowicie pozbawionej typowego dla tego kraju filmowego patosu i rozdmuchanego do granic nienormalności bohaterstwa, wylewającego się z każdego kadru. Po tym serialu długo szukałam czegoś podobnego i choć „The Hurt Locker” nie posiada tak świetnych, ostrych i bezkompromisowych dialogów, ani nie stara się za wszelką cenę pokazać absurdu tego konfliktu to jest równie realistyczny w ujęciu tematu.
Różne Azji oblicza #5
Po dłuższej przerwie wywołanej kwestiami o których wstyd publicznie wspominać, wracam z kolejnym odcinkiem azjatyckiego cyklu na Opium. Tym razem dwa koreańskie filmy fabularnie różniące się od siebie diametralnie, mające jednak – przynajmniej dla mnie osobiście – pewien punkt wspólny. Ich głównym atutem jest właśnie to… że pochodzą z Korei, gdyż w wydaniu „zachodnim” obie produkcje prawdopodobnie byłyby dla mnie nie do strawienia (jedna z powodu poziomu, druga tematyki).
„Moon” – recenzja
„Moon” został okrzyknięty początkiem rewolucji science-fiction i jest jedną z największych sensacji tego roku. Dla mnie była to nadzieja na spełnienie marzenia, by jeszcze kiedyś zobaczyć film fantastyczno-naukowy, który na to miano naprawdę zasłuży – bo same wybuchy nie spełniają tej definicji. Czytaj dalej „Moon” – recenzja
„Ink” – recenzja
Twórca „Ink” – Jamin Winans, jak na prawdziwego człowieka-orkiestrę przystało, zajął się wieloma aspektami swojego filmu (reżyserią, scenariuszem, montażem, muzyką, a także produkcją). Przy całej energii, jaką włożył w swój projekt, nie wziął pod uwagę tylko jednej rzeczy…
„Rewers” – recenzja
Co za rok! Science-fiction wraca do łask, a teraz na dodatek 25. Warszawski Festiwal Filmowy udowadnia mi, że i polskie kino wyrywa się z marazmu. Obejrzałam przyzwoite „Zero” Pawła Borowskiego, bardzo dobry „Dom zły” Wojciecha Smarzowskiego, a teraz znakomity „Rewers” Borysa Lankosza (zwiastun pod recenzją). Wszelkie nagrody, które ten ostatni film już zebrał i które z pewnością jeszcze zbierze, są zasłużone. Czytaj dalej „Rewers” – recenzja
„Metropia” – recenzja
Na 25. Warszawskim Festiwalu Filmowym można było obejrzeć „Metropię” – antyutopijne i animowane sci-fi Tarika Saleha, o którym na łamach Opium pisaliśmy kilkakrotnie. Choć nieco temu filmowi do ideału brakuje, to nie ulega wątpliwości, że zobaczyć go warto, a dla osób interesujących się animacją jest to pozycja wręcz obowiązkowa. Czytaj dalej „Metropia” – recenzja
„9” – recenzja
Nowa pełnometrażowa wersja „9” Shane’a Ackera rozczarowuje. Krótkometrażówce tego reżysera, na której jest oparta, nie dorównuje przede wszystkim klimatem – na płyciznach scenariusza przepadły groza i tajemniczość. Po prostu rozciągnąć 11 minut do 80 to trochę za mało.
Różne Azji oblicza #4
Tym razem ani słowa o Japonii i Korei, bo także takie kraje jak Tajlandia i Filipiny mogą się pochwalić całkiem dobrymi produkcjami na poziomie takim o jakim taki piękny kraj jak np. Polska może co najwyżej pomarzyć. Przed Państwem „Dorm” i „Sigaw”